29 maja 2015

ANKIETA NA ZAKOŃCZENIE

Najczęściej spotykanym narkotykiem jest marihuana.
Postanowiliśmy więc, w formie ankiety, sprawdzić co o tym zjawisku sądzą nauczyciele i uczniowie Niepublicznego Gimnazjum im. Ks. P. Wawrzyniaka w Golinie.

Skąd pochodzi Pańska/Pani wiedza dotycząca tematyki narkotykowej?

  • Opowiadania i wskazówki od znajomych - 17%
  • Literatura fachowa - 8%
  • Internet - 67%
  • Radio, telewizja - 8%

Jak Pan/Pani uważa, z jakich powodów ludzie zażywają narkotyki?

  • To zakazany owoc, a co zakazane smakuje najlepiej - 17%
  • Chęć spróbowania czegoś nowego - 17%
  • Moda, naśladownictwo i wpływ środowiska - 42%
  • Leczenie marihuaną na własną rękę chorób - 8%
  • Nuda - 8%
  • Szukanie przyjemnych doznań - 8%

Czy obrót i posiadanie narkotyków powinien zostać zalegalizowany?

  • Tak, bez ograniczeń - 25%
  • Tak, ale tylko dla osób powyżej 21. roku życia - 25%
  • Tylko na receptę - 25%
  • Absolutnie nie - 25%

20 maja 2015

Interesująca praca terapeuty...

Dziś możemy dowiedzieć się kilku interesujących rzeczy związanych z pracą terapeuty. A wszystko wyjaśni nam Pan P. Nowak — terapeuta do spraw uzależnień.

Ile lat pracuje Pan w zawodzie?
W moim zawodzie pracuję od prawie ośmiu lat.
Czy jest możliwość stwierdzenia, jaki procent uzależnionych, którzy do Pana przyszli — nie powrócił do nałogu?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Do mnie kierowani są młodzi ludzie, uzależnieni najczęściej od marihuany. Na zadane pytanie mogę odpowiedzieć jedynie w taki sposób: łatwiej jest zerwać z nałogiem osobom młodym, których „doświadczenie” w tej kwestii jest krótkie. Kolejny aspekt to kwestia krzyżowania ze sobą narkotyków, tzn. jeśli osoba uzależniona jest tylko i wyłącznie od marihuany, to łatwiej jest jej z tym skończyć. Jeśli jednak mamy do czynienia z marihuaną skrzyżowaną z amfetaminą, to sytuacja staje się o wiele poważniejsza. Nałóg to niezwykle podstępna choroba.
Czy dzieci alkoholików lub narkomanów mają ten sam problem z używkami?
Tak naprawdę bywa różnie. Gdy młody człowiek nie radzi sobie ze stresem w domu, sięga właśnie po alkohol, narkotyki. Kolejna kwestia to fakt, że dziecko z domu, w którym jest alkohol, nie do końca wie, że jest to coś złego. Dlatego pije jak na przykład jego ojciec. W rodzinach wyróżniamy ponadto różne role u dzieci. Jedną z nich jest tak zwany „kozioł ofiarny” i to właśnie taka osoba powiela schemat swoich rodziców.
Czy istnieją takie właściwości genetyczne, które sprawiają, że na przykład dziecko alkoholika w przyszłości też będzie piło?
Właściwie to nie ma żadnych właściwości genetycznych do picia, brania narkotyków. Mówi się, że osoby z rodziny alkoholika, narkomana są w tak zwanej "grupie ryzyka". Niektórzy brną w nałóg, nawet mimo uprzedniego zapierania się. Inni natomiast mają obrzydzenie do używki, która dominowała w domu. Można powiedzieć, że alkoholizmu, czy narkomanii nie dziedziczymy, aczkolwiek po rodzicach można mieć uwarunkowania psychologiczne, jak brak silnej woli sprzyjające popadaniu w nałogi.
Czy może się zdarzyć, że dziecko wychowujące się w rodzinie dotkniętej jakimś nałogiem, może wyjść z tego cało?
Każdy ponosi jakieś koszty emocjonalne. Jestem przekonany, że nie ma osób, które wyszły z tego cało. Jak wspomniałem, koszta są zawsze, ale mogą występować o różnym nasileniu. Przez zachwiane poczucie bezpieczeństwa, o którym była już mowa – człowiek nie może realizować się w życiu. Trudności w szkole, tak często spotykane u dzieci z rodzin np. alkoholowych spowodowane są właśnie brakiem poczucia bezpieczeństwa.
Na czym polega terapia osoby uzależnionej?
Dla osoby dotkniętej nałogiem najważniejsze jest utożsamienie się z chorobą, zdanie sobie sprawy z tego, że "jestem chory, nałóg ma nade mną przewagę, muszę z nim walczyć". Narkoman, czy też alkoholik uczy się rozpoznawania u siebie rozmaitych mechanizmów związanych z odstawieniem używki. Następnie uczymy go, jak radzić sobie z "głodem". Taka osoba musi stosować się do zaleceń, by terapia miała sens. Tematy spotkań dotyczą też uczuć, prowadzi się tak zwane dzienniczki uczuć. Na grupie terapeutycznej kładzie się nacisk na abstynencję, natomiast ja, pracując indywidualnie z młodym człowiekiem, nie zawsze muszę umówić się z nim na abstynencję. Zależy mi na powolnym redukowaniu zażywania danego środka. Być może, gdybym na pierwszym spotkaniu kazał na przykład chłopakowi przestać palić marihuanę- z pewnością nigdy więcej by już się u mnie nie pojawił. Uczymy, by zawsze być czujnym. Znam osoby, które po kilku latach abstynencji zaczęły brać, czy pić. Cel terapii każdy stawia sobie sam. Dla jednego sukcesem będzie zdobycie dobrej pracy, dla kogoś innego schludne ubieranie się. Najważniejsza rzecz jasna jest abstynencja, ale terapia wiąże się też z innymi rzeczami.
Czy kiedykolwiek chciał Pan zrezygnować z pracy, na przykład ze względu na niski wskaźnik wyleczonych?
Nigdy nie zdarzyło mi się myśleć w ten sposób, nie zrezygnowałbym. Bardzo lubię swoją pracę, szczególnie dlatego, że dużą przyjemność sprawia mi obcowanie z ludźmi i pomaganie im.

1 maja 2015

Nałóg - dorosłych i MŁODYCH zmora zarazem...

Wywiad z jednym z uczniów Niepublicznego Gimnazjum im. K. P. Wawrzyniaka w Golinie.

Od jak dawna i ile papierosów wypala dziennie?
Palę od 3 lat, a dziennie wypalam paczkę.
Czy zastanawiałeś się nad rzuceniem palenia?
Tak, ale nałóg jest silniejszy ode mnie.
Czy znasz skutki palenia tytoniu?
Tak, rak płuc, kaszel palacza, zażółcenie zębów i wiele innych…
Czy mimo tego chcesz jeszcze raz spróbować rzucić nałóg?
Nie. Wiem, że mi się to nie uda. Nie potrafię…
Czy wiesz, że paląc, szkodzisz innym?
Wiem. Staram się nie palić w pomieszczeniach zamkniętych. A w gronie kolegów, nie przeszkadza im to. Zresztą, w tym gronie wiele osób pali.
Gdybyś mógł cofnąć czas, czy zapaliłbyś tego papierosa?
Oczywiście, że nie. Nie wiedziałem, że to tak wciąga i że rzucenie tego świństwa jest tak trudne.

28 kwietnia 2015

FAS



Alkoholowy zespół płodowy (FAS) – zespół chorobowy, który jest skutkiem działania alkoholu na płód w okresie prenatalnym. Alkoholowy zespół płodowy jest chorobą nieuleczalną, której można uniknąć, zachowując abstynencję w czasie trwania ciąży. Do dziś nie określono dawki alkoholu, która byłaby bezpieczna dla płodu. Każda ilość niesie ryzyko wystąpienia zaburzeń w rozwoju dziecka.

Alkoholowy zespół płodowy jest najcięższą formą wad wrodzonych, somatycznych i neurologicznych, wywołanych na skutek ekspozycji płodu na alkohol. Można wyróżnić trzy kategorie charakteryzujące pełnoobjawowy FAS:


  • Specyficzne anomalie w budowie twarzy tj. krótkie szpary powiekowe, opadające powieki, szeroko rozstawione oczy, krótki zadarty nos, wygładzona rynienka nosowa, wąska górna warga, brak czerwieni wargowej, wolniejszy rozwój środkowej części twarzy, mała i słabo rozwinięta żuchwa, nisko osadzone uszy, krótka szyja, niedorozwój płytki paznokciowej, anormalność stawów i kości.
  • Spowolniony rozwój fizyczny przed i po urodzeniu. Opóźnienia wzrostu, niska waga urodzeniowa, mała głowa, niski wzrost i waga w stosunku do wieku, opóźnienia rozwojowe.
  • Objawy wynikające z uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego: zaburzenia małej i dużej motoryki, problemy z utrzymaniem równowagi, koordynacji wzrokowo-ruchowej. Zaburzenia sensoryczne w odbieraniu bodźców, w tym głodu, pragnienia, bólu. Trudności z poczuciem własnego ciała w przestrzeni, zrozumieniem kierunków, nieprawidłowe odczucia wzrokowe, dotykowe, słuchowe, smakowe, węchowe. Zaburzenia uwagi, słaba kontrola impulsów, problemy z pamięcią operacyjną, słabe zdolności adaptacyjne. Trudności z uczeniem się, gromadzeniem i wykorzystywaniem informacji, tworzeniem skojarzeń, przypominaniem informacji, zapominanie. Zaburzenia funkcji pamięci bezpośredniej, integracji zdobytych wiadomości, nieprawidłowa percepcja wzrokowa. Trudności w zrozumieniu pojęć abstrakcyjnych m.in.: matematycznych, czasu, pieniądza, odległości. Kłopoty z planowaniem, organizacją, rozwiązywaniem problemów, przewidywaniem, uczeniem się na błędach, oceną sytuacji. Trudności komunikacyjne, opóźniony rozwój mowy, problemy z używaniem języka w bardziej skomplikowanych kontekstach, dosłowne rozumienie pojęć, brak zrozumienia żartów, niezrozumienie intonacji językowej i emocjonalnej (smutek, radość, złość, twierdzenie, pytanie, rozkaz).


Wpływ alkoholu na rozwój płodu.

Istnieje wiele teratogenów (czynników powodujących trwałe zaburzenia budowy lub czynności organizmu w okresie życia embrionalnego, lub płodowego), które zaburzają rozwój potomstwa, powodując wrodzone upośledzenia jak anomalie rozwojowe, zaburzenia funkcjonowania, opóźnienie wzrostu lub śmierć dziecka. Większość teratogenów powoduje tylko niektóre z wymienionych skutków, natomiast alkohol może wywołać wszystkie cztery grupy objawów. Etanol należy do specyficznej grupy, klasyfikowany jest jako teratogen neurobehawioralny, mogący spowodować uszkodzenie mózgu. Cząsteczki alkoholu bez problemu przenikają przez łożysko matki, chroniące płód przed wpływem różnego rodzaju toksyn i zarazków. Po około 40 minutach od spożycia alkoholu przez matkę, jego stężenie we krwi płodu jest zbliżone do stężenia we krwi matki. Im większa ilość teratogenu, tym rozleglejsze uszkodzenia, przy czym nawet niewielka dawka może spowodować trwałe uszkodzenia. Choć czasem jednorazowe spożycie alkoholu może spowodować większe uszkodzenia niż popijanie taj samej dawki przez cały dzień (szczególnie uszkodzenia neuronów w móżdżku). W zależności od faz rozwoju:


  • I trymestr ciąży, alkohol uszkadza mózg, prawidłowy rozwój i migrację komórek, może dojść do deformacji twarzy, uszkodzenia organów jak serce, wątroba, a nawet poronienia. Przez pierwsze dwa tygodnie od zapłodnienia, efektem działania czynnika teratogennego może być jedynie obumarcie zarodka. Okres od drugiego do dziesiątego tygodnia uważany jest za najbardziej niebezpieczny. Okres największej wrażliwości na uszkodzenia rozwoju serca ok. 3,5 – 6,5 tygodnia, ramion ok. 4-6 tyg., oczu ok. 4-8 tyg., nosa ok. 4-7 tyg., zębów ok. 7-8 tyg., podniebienia twarde i zew. narządy płciowe ok. 7-12 tyg., uszu ok. 5-12 tyg.
  • II trymestr ciąży, alkohol zagraża poronieniem, osłabia rozwój mózgu, uszkodzone mogą zostać komórki mięśni, skóry, gruczołów, kości.
  • III trymestr ciąży, alkohol może prowadzić do opóźnienia przyrostu wagi, przedwczesnego porodu, negatywnie wpływa na rozwój zdolności poznawczych, koncentracji uwagi, myślenia przyczynowo-skutkowego.

***

17 kwietnia 2015

Zobacz innymi oczyma...

Każdy szuka pomocnej ręki, jednak nie każdy gotowy jest się niej chwycić. Zobaczcie jak widzi to wszytko Iwona Bohdanowicz przewodnicząca poradni stacjonarnej we Wrocławiu.

Od kiedy istnieje ta placówka?
Dolnośląskie Stowarzyszenie Psycho-profilaktyczne zostało powołane w 1999 r. Początkowo prowadziliśmy na terenie Dworca Głównego PKP Punkt Konsultacyjno-Informacyjny dla osób uzależnionych od narkotyków, alkoholu, żyjących z wirusem HIV oraz prostytuujących się. Stale wzrastająca liczba odbiorców spowodowała, że w 2007 r. Przenieśliśmy się ze swoimi działaniami w miejsce mniej eksponowane, ale umożliwiające anonimowy, bezpieczny kontakt z klientami. W bezpośrednim sąsiedztwie dworca uruchomiliśmy działającą do dziś placówkę Centrum Redukcji Szkód RETURN, a w tym Poradnię Uzależnień.
Jak dużo osób leczy się u was?
Trudno określić. Część z osób rozpoczyna leczenie, a część pojawia się raptem kilka razy i znika. Niektórzy wracają po paru miesiącach, innych więcej nie spotykamy. Często przychodzą też rodziny osób uzależnionych, prosząc o poradę, jak zmotywować swojego męża lub, żonę do leczenia. Albo przychodzą po pomoc dla siebie, bo trudno jest im poradzić sobie z tak ciężką sytuacją, jaką jest uzależnienie bliskiej im osoby. Tego typu pacjentów (zgłaszających się do poradni) mamy ok. 50-80 stałych, nie licząc jednorazowych konsultacji. Ale prowadzimy też inne działania, opierające się na pracy z czynnymi narkomanami. Mamy świetlicę dla takich osób, w której mogą się napić kawy czy herbaty, opatrzyć liczne rany (np. zakażenia po ukłuciach igłą) lub skorzystać z komputera. Prowadzimy też działania o charakterze streetwork – czyli nasi pracownicy wychodzą na ulice w miejsca, w których gromadzą się narkomani. Rozdajemy tam środki opatrunkowe, wymieniamy igły i strzykawki (aby zmniejszyć ryzyko zakażenia chorobami takimi jak HIV, HCV) i zwyczajnie pobyć z drugim człowiekiem. A takie bycie czasami jest najcenniejsze dla naszych odbiorców. Te działania są na dużo szerszą skalę, bo – jak kiedyś liczyliśmy – znamy około 300-400 czynnych narkomanów, którzy korzystają z naszej pomocy.
Jaki narkotyk najczęściej jest wykrywany u tutejszych pacjentów?
Poza takimi klasykami jak heroina lub amfetamina, z pewnością marihuana. I to nie na zasadzie, że ktoś sobie „popala” w przerwach między innymi narkotykami, ale że używa TYLKO marihuany i to z nią sobie nie radzi. Często – mimo opinii względnie bezpiecznej substancji – okazuje się, że może ona być przyczyną wielu dramatów życiowych. Coraz częściej pojawiają się też osoby uzależnione od dopalaczy. Zarówno dla nich, jak i dla nas jest to trudne z uwagi na bardzo duże zniszczenia, jakie te środki powodują. Począwszy od niesamowicie szybko postępującej degradacji społecznej, zdrowotnej, jak i psychicznej (po dopalaczach często pojawiają się urojenia, omamy oraz objawy chorób psychicznych, które utrudniają kontakt).
Czy pacjenci przychodzą dobrowolnie na leczenie, czy to przymus?
Rzadko zdarza się, że ktoś przychodzi dobrowolnie (chociaż pojawiają się też takie osoby). Najczęściej w początkowej fazie jest to jakaś forma przymusu. Albo groźba rozwodu, albo ryzyko utraty pracy no i oczywiście bardzo często nakaz sądu. Mimo to pracujemy z takimi ludźmi nad tym, aby oni sami dostrzegli korzyści w tym, że są trzeźwi.
Czy narkotyk uzależnia osoby słabe psychicznie?
Trudno określić. Trzeba byłoby zapytać, co znaczy „słaby psychicznie”. Rzeczywiście jest tak, że dużo osób bierze narkotyki, ale nie każdy się uzależni. Od czego to zależy? Na pewno od naszych cech osobowości. Od umiejętności radzenia sobie z problemami, od jakie wsparcia mamy i wartości, jakie wyznajemy. I głównie od tego, jak radzimy sobie z emocjami. W jaki sposób budujemy relacje z ludźmi. Czy akceptujemy siebie, czy potrafimy być z ludźmi w bliski, autentyczny sposób? Jeśli jesteśmy naprawdę szczęśliwi w życiu, nie potrzebujemy narkotyków. I chyba o to właśnie chodzi. O umiejętność budowania tego szczęścia w trzeźwy sposób, a nie za pomocą protezy, jaką są wszelkiego rodzaju używki. W życiu każdego człowieka czasem są gorsze momenty i czasem ilość problemów wydaje się zbyt duża. Różnica między narkomanem a osobą trzeźwo myślącą, jest taka, że narkoman szuka drogi na skróty. A ktoś, kto nie bierze, będzie szukał rozwiązania problemu, a nie ucieczki od niego. Kiedyś usłyszałam fajne zdanie, pod którym mogę w pełni się podpisać: „Gwarancję, że nie uzależnisz się od narkotyków, będziesz miał tylko wtedy, kiedy nigdy ich nie spróbujesz”.
Czy o uzależnieniu mówimy wtedy, gdy po odstawieniu środka uzależniającego występują objawy abstynencji?
Jest to jeden z objawów, ale nie jedyny i wcale nie konieczny. Niektóre środki wywołują wyraźne objawy abstynencyjne (np. heroina, amfetamina), ale są też środki, które odstawia się mniej boleśnie. Weźmy na przykład taką marihuanę. Wiele osób twierdzi, że po odstawieniu nie odczuwało żadnych dolegliwości. I nie wiążą wcale faktu, że przez kilka kolejnych tygodni chodzili sfrustrowani, drażliwi, mieli problem z zasypianiem czy bólem głowy… To są też objawy abstynencyjne, tyle że mniej specyficzne i bardziej rozciągnięte w czasie. Podobnie jest z innymi środkami (np. grzyby, kleje itp.). Ale to wcale nie objawy abstynencyjne są głównym kryterium uzależnienia. Ważna jest przede wszystkim utrata kontroli nad przyjmowaniem narkotyku (zarówno ilości, jak i częstotliwości. Czyli mimo postanowienia o tym, że „tego dnia nie wezmę” lub „od dzisiaj nie biorę” to się nie udaje). No i tzw. głód psychiczny. Czyli silna potrzeba wzięcia. Uporczywe myśli dotyczące zażycia. Chęć. To, co jest istotne, to podczas procesu uzależniania (bo jest to proces – to się nie dzieje z dnia na dzień.) człowiek zaczyna sam przesuwać własne granice. Sam zmieniać własne postanowienia. Sam siebie okłamywać. A najgorsze, że wciąż wierzy, że wszystko jest w porządku. Kto od zawsze wiedział, że będzie narkomanem? Czy nie było tak, że na samym początku – jako małe dzieci – mówiliśmy sobie „nigdy nie będę palił papierosów”? A potem okazało się, że był jeden papieros – z ciekawości. Ale gdy ciekawość już została uspokojona, pojawił się też drugi i trzeci. Pojawiło się piwo. I może nawet jakaś trawa na imprezie. A jak raz się już zapaliło, to przecież drugi raz też można, bo nic się nie stanie. I tak to się toczy. Za każdym kolejnym użyciem, wymyślamy sobie kolejny powód. A przecież nie takie mieliśmy założenia.
W jakim wieku są najczęściej wasi pacjenci?
Są to raczej osoby młode. Nasza poradnia przeznaczona jest dla osób pełnoletnich. Zgłaszają się zwykle osoby z przedziału 25-35 lat.
Jak zachowuje się organizm człowieka po odstawieniu środków uzależniających?
Zależy, jakie środki odstawiamy, po jakim czasie i jakiej intensywności używania i od ogólnej kondycji organizmu. Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć, ponieważ każda grupa narkotyków ma inne objawy odstawienne. Są grupy narkotyków, przy których odstawienie łączy się z ryzykiem śmierci. Inne nie powodują aż takich dolegliwości fizycznych, co bardzo silne dolegliwości psychiczne. Brak motywacji i chęci do życia, depresje, często myśli samobójcze.
Jak jest leczona osoba uzależniona w waszym ośrodku?
Nasza oferta przewiduje terapię indywidualną i terapię grupową (to terapia grupowa jest podstawą w pracy z osobami uzależnionymi). Grupy mamy różne… począwszy od edukacji z zakresu uzależnienia, poprzez terapię pogłębioną, jak i grupy zapobiegania nawrotom (czyli powrotowi do brania). Mamy też dwie grupy dla rodzin: dla rodziców i dla partnerów. Jest to ważne, ponieważ uzależnienie jednej osoby dotyka całą rodzinę i – aby leczenie było skuteczne – warto, aby osoby bliskie również korzystały z pomocy.
Czy wszyscy kończą terapie wyleczeniem?
Z pewnością wiele osób wraca do brania. Zdecydowanie więcej niż połowa. Ale w uzależnieniu w ogóle nie można mówić o czymś takim jak „wyleczenie”. To jest choroba, która trwa całe życie. Można nie brać i to jest sukces, ale trzeźwienie to jest proces, który trwa do końca naszych dni. Bo jeśli człowiek przestaje nad sobą pracować, przestaje dbać o siebie, budować tę swoją trzeźwość, to przestaje go ta trzeźwość cieszyć. A wtedy jest ryzyko nawrotu. Dlatego czasem słyszymy o osobach, które po 20 latach abstynencji znów zaczęły pić czy brać.
Ile i na jakiej zasadzie trwają zajęcia i konsultacje z psychiatrą?
Zależy od placówki – u nas nie prowadzimy konsultacji psychiatrycznych, ale zwykle jest to od 20 minut do godziny. Nasze spotkania trwają 45-60 minut (spotkania indywidualne z terapeutą), a grupy od 2,5-3 godzin. Terapia indywidualna opiera się na bliskiej relacji i wzajemnym szacunku między pacjentem i terapeutą. To jest rozmowa, która ma pomóc znaleźć przyczynę problemu i możliwości działania innego, niż do tej pory. Ma sprawić, że człowiek bardziej rozumie to, co się z nim dzieje i dostrzega swój wpływ na wiele sytuacji w swoim życiu. Terapia grupowa działa podobnie, ale dochodzi jeszcze do tego relacja, jaką mają ze sobą poszczególni członkowie grupy. Ludzie, których spotykamy na swojej drodze, wywierają na nas wpływ. Poczucie wsparcia, jakie można dostać od innych, jest czymś zupełnie nie do opisania.
Co jest najważniejsze, żeby wyjść z uzależnienia?
Z pewnością przyznanie się przed sobą samym do tego, że mamy problem. Nabranie pokory w stosunku do własnego uzależnienia i decyzja do tego, by skorzystać z pomocy. By pozwolić sobie zaufać. Ważna jest motywacja. Musimy wiedzieć, czemu nie chcemy już brać i czemu chcemy być trzeźwi. I przede wszystkim ciągła praca nad sobą. Wprowadzanie zmian w swoim życiu, w sposobie, w jaki myślimy, w jaki działamy, w sposobie, w jaki radzimy sobie z emocjami. Aby wyjść z uzależnienia należy tak samo bardzo zaangażować się w terapię jak kiedyś angażowało się w ćpanie.

15 kwietnia 2015

UWOLNIJ SIĘ :)



OGÓLNOPOLSKIE TELEFONY ZAUFANIA

Ogólnopolski Telefon Zaufania Narkotyki - Narkomania  
801 199 990
(czynny codziennie w godzinach 16.00-21.00; koszt jak za połączenie lokalne niezależnie od jego trwania)

Infolinia Stowarzyszenia KARAN (problemy narkotykowe)
800 120 289
(czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00-17.00; połączenie bezpłatne)

Anonimowa Policyjna Linia Specjalna 
800 120 148
(czynny całą dobę; połączenie bezpłatne)

Infolinia Pogotowia Makowego Towarzystwa „Powrót z U”
801 109 696
(czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 10.00-20.00 i w soboty 10.00-19.00; koszt jak za połączenie lokalne niezależnie od jego trwania)

Internetowy Telefon Zaufania „Anonimowy Przyjaciel”
85 92 88
(czynny codziennie w godzinach 18.00-4.00)

Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
116 111

Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
800 12 12 12

POMARAŃCZOWA Linia - system pomocy rodzicom, których dzieci upijają się
800 140 068

AIDS- całodobowy ogólnopolski telefon Stowarzyszenia „ Badz z Nami”
22 622-50-01
(wt.,czw.godz.16-20 dyżur lekarza, sr. godz. 17- 21 dyżur psychologa)

Ogólnopolski Całodobowy Telefon Zaufania AIDS
22 622- 50- 01
czynny cała dobę

Telefoniczna Pierwsza Pomoc Psychologiczna
22 425-98-48
(opłata zgodnie z cennikiem Twojego operatora telefonicznego)
Pn. - Pt. 17:00-20:00; Sob. 15:00-17:00

Towarzystwa Pomocy Młodzieży
22 635 54 67
(czynny w godzinach 14.00-18.00)

Dla dzieci i nastolatków zaniedbanych, seksualnie wykorzystywanych, których rodzice piją - telefon Stowarzyszenia OPTA
22 827 61 72
(pn.-pt. 15-18)

Komitet Ochrony Praw Dziecka
22 831 24 29
(pn., śr.-pt. 9-14, wt. 9-18)

Telefon Zaufania Komitetu Ochrony Praw Dziecka
22 6269419
Pogotowie rodzinne
22 613 69 91

Poradnia Młodzieżowa i Rodzinna Towarzystwa Rozwoju Rodziny
22 828 61 92
(pn.-pt. 15-20)

Ruch Pomocy Rodzinie
22 621 03 67
(pn.-pt. 10-17)

Telefon zaufania Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień Monar
22 823 65 31
(9-21)

Narkomania: Pomoc rodzinie - telefon Ogólnopolskiego Pogotowia Makowego
22 844 44 70
(pn.-pt. 11-19, sb. 11-15)

Telefon zaufania Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii
32 206 82 17
wt., czw.: 15.00-19.00, pt.: 9.00-13.00

Dla zagrożonych przez sekty - telefon Fundacji Dominik
22 853 52 22
(pn., wt., czw. 12-19)

Dla osób w trudnej sytuacji życiowej - telefon Biura Porad Obywatelskich
22 828 12 95
(pn. 10-19, wt.-pt. 9-17)

Antydepresyjny Telefon Zaufania Centrum ITAKA
22 654 40 41
(pon., czw. godz. 17-20)


13 kwietnia 2015

ROZPOZNAWANIE NARKOMANA [6] - halucynogeny


LSD, czyli kwas zwany także papierem lub papierkiem występuje w postaci małych papierków z różnorodnymi, kolorowymi obrazkami, nasączonych substancją psychoaktywną. Zażywa się je poprzez włożenie pod język.

Grzyby psylocyby to rachityczne brązowe grzybki na cienkich nóżkach z charakterystycznym czubkiem na kapeluszu, rosnące na łąkach. Można je jeść świeże lub suszone.
Środki te wywołują tzw. podróże poza rzeczywistość.
Objawy u osób będących pod wpływem halucynogenów:
  • rozszerzone źrenice
  • suche usta
  • nieprzytomny lub nieobecny wzrok
  • zaburzenia postrzegania
  • zaburzenia świadomości
  • nadwrażliwość zmysłów
  • halucynacje wzrokowe i słuchowe
  • zachowania agresywne
  • depresje
  • zmęczenie
Po dłuższym okresie zażywania halucynogenów „podróże” stają się nieprzyjemne i przerażające. Pojawiają się wtedy następujące objawy:
  • lęk
  • panika
  • urojenia o negatywnych treściach
  • przyspieszenie akcji serca
  • podwyższenie ciśnienia
  • drżenie
  • ślinotok
  • wymioty
  • zesztywnienie lub zwiotczenie mięśni
Popularne łączenie halucynogenów z alkoholem i/lub marihuaną i/lub amfetaminą może powodować zapaści, a nawet śmierć.

Źródło informacji: http://www.narkomania.org.pl

7 kwietnia 2015

Między popijaniem a nałogiem...


Moim rozmówcą jest Andrzej, lat 32. Jest znajomym mojego wujka, do którego jeżdżę co roku na wakacje. Dziś zechciał opowiedzieć, jak alkohol wtargnął w jego młode życie.


Pierwsze pytanie jest dość tendencyjne. Czy pamiętasz swój pierwszy raz, kiedy sięgnąłeś po alkohol?
Jak prawie każdy, alkoholu spróbowałem w szkole podstawowej. Miałem chyba 14 lat. Było to niepozorne jedno piwko, tak mi się wtedy wydawało. Tak naprawdę zaczęło się, kiedy pojechałem z kumplami na Woodstock. Miałem 19 lat. Kupiliśmy wtedy sporo „picia” - jaboli i piwa. Pokusa na nietrzeźwość była tak wielka, że towaru starczyło na 2 dni.
Co działo się, kiedy wróciłeś do domu?
Po powrocie każdy weekend zalewałem w trupa, urwane filmy itp. Tak naprawdę każda okazja była dobra, żeby się napić. Nawet banalny spacer z psem. Myślę, że w wieku około 25 lat byłem już uzależniony.
Czy kiedykolwiek po napiciu się alkoholu, doznałeś jakiegoś urazu?
Nieraz przychodziłem do domu z odrapaną twarzą, kilka razy miałem wstrząśnienie mózgu, a raz złamaną rękę.
Dużo wypijałeś alkoholu w ciągu dnia?
Były takie dni, aż wstyd się przyznać, potrafiłem wypić litra wódki.
A co z twoją pracą? Bo słyszałem, że pracowałeś w dobrej firmie komputerowej.
Dobrze to określiłeś - „pracowałeś”. Wylali mnie.
A dlaczego? Co się stało?
Jeszcze pytasz? Był taki okres, że alkohol zapanował totalnie nad moim życiem. Przychodziłem do pracy pod jego wpływem. Wstyd mi o tym mówić.
Czy zdarzyło Ci się, że rano po przebudzeniu pierwszą rzeczą, o której pomyślałeś, było napić się alkoholu?
Co za pytanie. Nieraz tak miałem i zaraz się napiłem.
Andrzeju, a twoja dziewczyna Natalia jak to znosiła?
Na początku było ok. Wspierała mnie nawet, ale przyszedł taki dzień, że powiedziała dość i odeszła.
Jak zareagowałeś? Co czułeś?
Byłem wściekły. Nie na nią, lecz na siebie. Alkohol niszczył mnie podstępnie i wszystko wokół mnie. Najgorsze, że mimo tego piłem dalej, piłem, bo chciałem. Pomimo wielu konsekwencji, wstydu, żalu, rozstań, straty pracy, konfliktów z rodziną, strat materialnych, piłem dalej.
Co zrobiłeś, że dziś jesteś w tak dobrej kondycji?
Trzy lata temu pierwsza terapia. Nie piłem pół roku. Zacząłem picie kontrolowane. Tak mi się wydawało. Raz, drugi, trzeci i odnowa masakra. Dzisiaj jestem trzeźwy. Wiem co było - co robiłem. Chcę być trzeźwy. Nie piję 11 miesięcy.
W takim razie trzymam za Ciebie kciuki i oby tak dalej!

***
Zachęcamy do komentowania i rozpowszechniania naszego bloga.

23 marca 2015

A co czuje palacz?

Pan Piotr odpowiedział nam na kilka prostych pytań i w ten oto sposób dowiedzieliśmy się, co czuje nałogowy palacz.

Od ilu lat pali Pan papierosy?
Z tego, co pamiętam od pierwszej klasy liceum. Razem ponad 10 lat. Można jednak powiedzieć, że nie jest to nałóg „rozpędzony”, paczka starcza mi na 2-3 dni. Z tego, co wiem, to niewiele. Bywały też sytuacje, że nie paliłem kilka dni, nie dlatego, że postanowiłem rzucić – po prostu nie miałem ochoty.
Pamięta Pan, w jakich okolicznościach zapalił Pan pierwszego papierosa?
Dokładnie. Było bardzo „sztampowo” - starsi koledzy, okres dojrzewania, kiedy trzeba było robić to, co inni. Na boisku przy mojej podstawówce. Oczy mi się „zeszkliły”, ale nie dałem tego po sobie poznać. Gwoli ścisłości wcześniej miałem papierosy w ustach. Z kuzynem chodziliśmy na podwórze, chowaliśmy się za auto mojego ojca i nie zaciągając się, ćmiliśmy jakiegoś „popularnego”. Oczywiście przygotowania trwały kilkanaście razy dłużej niż samo „palenie”. Zawsze mieliśmy przy sobie po ząbku czosnku, żeby nikt nie wyczuł od nas dymu.
Czy są sytuacje w których pali Pan częściej?
Są trzy. Moment, kiedy ktoś lub coś mnie zdenerwuje. To, że papieros jest lekiem na stres to oczywiście bzdura, ale i tak reaguje odpaleniem papierosa. Druga sytuacja to zakończenie jakiejś ważnej albo trudnej czynności. Lubię usiąść i z papierosem w ręku obserwować wyniki mojej pracy. Trzecia sytuacja to oczywiście imprezy. Alkohol wzmaga chęć zapalenia. Nie wiem, czy u wszystkich – u mnie na pewno.
Palenie jest przyjemnością?
To jest jeden z powodów, dla których palę. Lubię to. Kiedy wychodzę na papierosa, mam czas na poukładanie sobie w głowie bieżących spraw. Samą czynność może ciężko nazwać przyjemną – w końcu jest to inhalowanie się dymem. Niemniej jednak ja patrzę na palenie jako całość, z całym „obrzędem”
Czy odczuwa Pan jakieś dolegliwości związane z paleniem?
Pewnie dużo więcej dolegliwości odczuwają moi bliscy, chociaż staram się przy nich nie palić. Na pewno po papierosie przychodzi dołek. Początkowo nikotyna działa odprężająco, ale później, cóż...
Gdyby mógł Pan cofnąć czas, zapaliłby Pan pierwszego papierosa?
Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo, że należałoby odpowiedzieć, że za żadne skarby nie wziąłbym papierosa do ust, ale przekornie muszę powiedzieć, że przez te gwoździe do trumny poznałem dziesiątki ludzi, do których w innych okolicznościach bym nie „zagadał”. Studenci, ludzie pracujący — oni wiedzą, że pogaduchy na przerwach to, górnolotnie mówiąc, rytuał towarzyski. Chociaż z drugiej strony medalu wielu już się przekonało, że nie było warto.
Próbował Pan kiedyś rzucić palenie?
Pytaniem nie jest „czy”, ale „ile razy” – jak mawiał klasyk. Śmieszna prawidłowość polega na tym, że dopóki nie mówię sobie, że rzucam, to mogę nie palić przez kilka dni, nawet tego nie zauważając. Jeśli zawezmę się, że rzucam, to chęć zapalenia jest dużo większa niż normalnie. Może to jakiś mechanizm obronny nałogu?
Co Pan myśli o projekcie wprowadzenia zakazu palenia w klubach i restauracjach?
Pomysł uważam za bzdurny, a jego twórców za hipokrytów. Po pierwsze: absolutna prohibicja tytoniowa jest krzywdząca dla palaczy. Ktoś powie, że palenie jest krzywdzące dla niepalących. OK – zróbmy kluby dla palących i niepalących, i mamy problem z głowy. Gospodarka wolnorynkowa jest świetnym regulatorem. Przecież to jest banalnie proste.

***
Zachęcamy do komentowania i rozpowszechniania naszego bloga. ;)

19 marca 2015

A POTEM KONFLIKTY Z PRAWEM...

Wszystko ma swoje konsekwencje... a pani kurator Kamila Zawodna,
przybliża nam jak to naprawdę wygląda. 

Czy praca kuratora sądowego jest potrzebna?

Kurator realizując swoje zadania o charakterze resocjalizacyjnym, profilaktycznym i kontrolnym zmierza do tego, by osoba skazana prawidłowo funkcjonowała w społeczeństwie. Naszą rolą jest kontrolowanie, by skazany wywiązał się z wszystkich obowiązków nałożonych na niego przez Sąd i uświadamianie dozorowanym konsekwencji uchylania się od warunków okresu próby.

Jeśli nasze zamierzenia zostają zrealizowane i proces resocjalizacji przebiegł prawidłowo, można prognozować, iż skazany nie dopuści się ponownie przestępstw.

Wiele osób karanych w okresie próby zmienia swoje zachowanie i żyje zgodnie z prawem. Zdarzają się osoby karane np. bezdomne i w zupełnie beznadziejnej sytuacji życiowej, a przy tym z wieloma wyrokami karnymi, które po czasie podejmują zatrudnienie, wynajmują mieszkania i stabilizują swoje życie. Takie przypadki utwierdzają nas, że nasza praca ma sens i jest potrzeba.

Na czym dokładnie polegają Pani obowiązki, jako kuratora dla dorosłych?

Zakres mojej pracy jest dość szeroki. Obejmuje wykonywanie dozoru nad skazanymi, kontrolę wywiązywania się przez skazanych z obowiązków probacyjnych oraz kontrole wykonywania kary ograniczenia wolności i pracy społecznie użytecznej. Wykonujemy również wywiadu środowiskowe. Rzadziej, ale zdarzają się – praca z dozorowanym, który jeszcze odbywa kare pozbawienia wolności w zakładzie karnym i jest przygotowywany do jego opuszczenia. Nowinką w naszym zawodzie jest wykonywanie dozoru nad osobami odbywającymi karę pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego.

 Jakie studia należy skończyć, aby zostać kuratorem sądowym? Czy oprócz wiedzy, potrzebne jest także poczucie pasji w wykonywaniu tego zawodu?

Aby zostać zawodowym kuratorem sądowym, należy mieć ukończone studia z zakresu psychologii, prawa bądź pedagogiki.

Zawód kuratora sądowego jest trudnym zawodem, dlatego nie wystarcza sama wiedza teoretyczna.

Czy alkoholizm niesie za sobą konflikty z prawem?

Z obserwacji mojej pracy wynika, iż bardzo często – jeśli nie w większości przypadków, konflikty z prawem mają związek z użyciem alkoholu lub już uzależnieniem. Niewątpliwie alkohol stanowi jedną z wielu przeszkód w pracy z dozorowanym.

Czy Pani zdaniem wychowywanie się w domu z problemem alkoholowym ma wpływ na życie dzieci? Jak bardzo prawdopodobne jest, że w dorosłym życiu dzieci pójdą w ślady rodziców?

Nie prowadziłam osobiście badań nad tym problemem. Z moich obserwacji wynika jednak jednoznacznie, że alkoholizm w rodzinie znacząco wpływa na życie dzieci. Dzieci te gorzej funkcjonują w szkole i grupie rówieśniczej: nie mają zapewnionego spokoju w domu, niejednokrotnie nie mogą liczyć na wsparcie rodziców w codziennych problemach.

Z badań psychologicznych wynika, iż niezaspokojone potrzeby dzieci na poszczególnych etapach rozwoju prowadzą do problemów w życiu dorosłym.

 Czy w Pani pracy zdarzają się przypadki, które przekraczają Pani wyobraźnię? Jeśli tak, mogłaby Pani podać jakiś interesujący przykład?

Wiele jest takich przykładów. Należą do nich m.in. szczególnie wyrachowana przemoc, niejednokrotnie brutalność popełnianych przestępstw, skrajnie trudne warunki życiowe, bezdomność.

Niestety z uwagi na obowiązującą mnie tajemnicę służbową, nie mogę wskazać konkretnego przykładu.

Czy zdarzało się Pani nadzorować skazanych za narkotyki?

Tak, jest to znaczna część osób objętych dozorem kuratora, które zostały skazane za posiadanie narkotyków lub udzielanie ich innym osobom.

 Jakie okoliczności sprzyjają przestępstwom narkotykowym?

Przyczyn popełniania przestępstw w związku z Ustawą o Przeciwdziałaniu Narkomanii można wymienić kilka. Do głównych należą chęć zysku, uzależnienie, chęć zaistnienia w grupie rówieśniczej.

Czy według Pani zjawisko narkomanii jest coraz bardziej powszechne?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Zauważam jednak, że nastąpiło przeniesienie zainteresowania na środki psychoaktywne typu dopalacze.

***
Zachęcamy do komentowania!
Jeśli chcecie podzielić się z nami, czymś co według Was jest istotne, lub zauważacie coś, co można by zmienić, piszcie! 

11 marca 2015

Chciałem jeszcze i jeszcze...

Czyli jak Rafał z Pleszewa zerwał z nałogiem. :) 

Cześć Rafał! 
Siemka.
Dawno cię nie widziałem! 
Teraz mnie trudno spotkać, od kiedy skończyłem z prochami, postanowiłam nadrobić zaległości na uniwersytecie i mam nową pracę.
Chciałem z tobą porozmawiać o twojej przeszłości, czy masz ochotę wrócić do tamtego czasu, gdy brałeś narkotyki? 
Pytaj, mam nadzieję, że nie będziesz taki głupi jak ja i nie wpadniesz w to bagno.
Kiedy był twój pierwszy raz? 
To było w trzeciej klasie gimnazjum, starsi koledzy dali mi spróbować.
Jak się wtedy czułeś? 
Było super, miałem prawdziwy odlot.
I co było potem? 
Potem chciałem jeszcze i jeszcze. Szukałem towarzystwa i okazji. Zaczęły się kłopoty w szkole i w domu. Pod koniec liceum nie umiałem już żyć bez prochów.
Co było przyczyną zerwania z narkotykami? 
Przedawkowałem i trafiłem do szpitala, tam spotkałem dziewczynę taką jak ja. Gdyby nie ona, nigdy sam bym z tym nie zerwał. Powiem ci jedno; tylko na początku brania jest fajnie, potem jest tylko gorzej. Aby zdobyć narkotyki albo kasę na nią jesteś gotów na wszystko, nawet okraść najbliższych czy zabić. Lepiej się trzymaj od tego z daleka, wiem, co mówię.

Jeśli chcecie podzielić się z nami swoją historią, a przy okazji pomóc innym, piszcie do nas!

24 lutego 2015

ROZPOZNAWANIE NARKOMANA [5] - kleje i inne substancje wziewne



Środki te dostępne są dla każdego bez żadnego problemu i zapewne dlatego to najczęściej od nich zaczynają swoją przygodę z narkotykami małe, często już 6-letnie dzieci.

Do najbardziej popularnych narkotyków z tej grupy należą: butapren, terpentyna, nafta, benzyna, lakiery, octany, wywabiacze plam, beznzen, aceton, heksan, nitro, siluks, autowidol, werniks, rozpuszczalniki do farb.

Pierwsze niepokojące objawy:

  • zapach wyżej wymienionych środków
  • permanentny katar i kaszel
  • krwawienia z nosa
  • zapalenie spojówek
  • mdłości i wymioty
  • napady agresji
  • dziwne plamy na ubraniu


Objawy długotrwałego zażywania ww. środków:

  • senność lub euforia
  • odrętwienie
  • osłabienie łaknienia
  • opóźnione reagowanie
  • nadwrażliwość na światło
  • zła ocena rzeczywistości
  • utrata kontroli nad rzeczywistością
  • brak kontaktu ze światem zewnętrznym
  • bóle mięśni i głowy
  • wychudzenie
  • problemy z poruszeniem się
  • upośledzenie pamięci
  • zmiany charakterologiczne
  • wahania nastroju
  • przygnębienie
  • apatia
  • niepokój
Źródło informacji: http://www.narkomania.org.pl

11 lutego 2015

Miej świadomość...

Dopalacze — co to jest, jak działają. Czy dopalacze szkodzą?
Dopalacze bywają mieszankami substancji naturalnych np. ziół lub mogą być syntetyczne, czyli wytworzone w laboratorium chemicznym. Cała specyfika tzw. legalnych narkotyków polega na tym, że są one produkowane z substancji nieuznawanych za szkodliwe czy niedozwolone. Dopiero mieszanka – receptura – powoduje ich ukierunkowane działanie. Mają na przykład działanie psychodeliczne, podobne do stanów po zażyciu narkotyków: ecstasy i amfetaminy.
Bardzo często do produkcji dopalaczy wykorzystywane są również syntetyczne kannabinoidy oraz MDPV i metylokatynon – wszystkie te substancje powodują zmiany w psychice, uczucie euforii i duże pobudzenie. Dopalacze to różnego rodzaju substancje psychoaktywne – takie, które powodują zmiany w zachowaniu człowieka, czy też postrzeganiu przez niego rzeczywistości. W działaniu przypominają zatem alkohol lub jak narkotyki. Twórcy dopalaczy tak dobierają poszczególne składniki specyfików, żeby wywołać konkretne działanie po jego zażyciu.
Zażywanie dopalaczy może być niebezpieczne! Dlaczego? Bo: mefedron, efedron, metylokatynon, czy chociażby równie popularny składnik dopalaczy, jakim jest salwinoryna A(szałwia wieszcza), powodują znaczny wzrost tętna, szybszy oddech. Częste zażywanie tych substancji może prowadzić do wyczerpania organizmu, a w skrajnych przypadkach do zatrucia.



9 lutego 2015

PLAGA XXI WIEKU... a może nie?

Aby rozwinąć naszego bloga oraz pogłębić naszą wiedzę postanowiliśmy wyjść do ludzi, którzy mogą nam przybliżyć świat, który chcemy unicestwić, bo jak wiadomo, aby pozbyć się wroga, najpierw trzeba go poznać. W tym właśnie celu przeprowadziliśmy wywiad z młodszym aspirantem KPP w Krotoszynie.

Od jak dawna pracuje Pan w policji i od jakiego stopnia zaczęła się Pana kariera?
W policji jestem od początku kwietnia 2007 r. Kariera w policji zaczęła się od stopnia wyjściowego, jakim wszyscy zaczynają, czyli posterunkowy. Po szkółce policyjnej otrzymałem starszego posterunkowego, a że wcześniej byłem w wojsku, w stopniu kaprala otrzymałem po pewnym czasie stopień sierżanta.
Jakie obecnie obejmuje Pan stanowisko, jaki ma stopień i z czym wiąże się Pana praca?
Obecnie jestem w stopniu młodszy aspirant, a zajmuję się głównie kontaktami z prasą i mediami. Do listopada 2014 r. byłem specjalistą do spraw nieletnich i patologii – asystent wydziału prewencji i ruchu drogowego w komendzie powiatowej policji. Aktualnie jestem oficerem prasowym komendanta powiatowego policji – specjalista jedno osobowe stanowisko do spraw prasowo-informacyjnych KPP.
Czy spotkał się Pan w swojej pracy z zagrożeniem życia?
Trudno powiedzieć, były okoliczności gdzie człowiek narażał swoje życie, ale nie były to jakieś spektakularne sytuacje.
Jakie ilości i jakie rodzaje narkotyków znajdowane są najczęściej przy zatrzymanych?
Najczęściej są znajdowane narkotyki w postaci marihuany czy amfetaminy. W ilościach pojedynczych działek lub nawet pozostałości po np. spaleniu marihuany.
W jakim wieku są najczęściej zatrzymani za posiadanie narkotyków?
Wiek osób zatrzymywanych na terenie naszego powiatu jest rozpięty, choć są to głównie osoby młode, uczniowie szkól ponadgimnazjalnych.
Jak sprawdzić, czy zatrzymany jest pod wpływem narkotyków?
Policja posiada narkotestery i za pomocą nich sprawdza stan czy osoba jest pod wpływem środka odurzającego.
Jak kara grozi, za posiadanie narkotyków?
Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii określa w artykule 62 odpowiedzialność i kary za posiadanie środka odurzającego.
Art. 62.
1. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5.
3. W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Na jaką skalę, według Pana narkotyki są rozpowszechnione w szkołach?
Trudno tu mówić o skali rozpowszechniania narkotyków konkretnie w szkole. Z założenia wiadome jest, że w głównej mierze osoby, które sięgają po narkotyki to młodzież szkolna i zakłada się, że w szkole występuje dilerka i rozpowszechnianie narkotyków czy zażywanie. Inaczej ma się to do reali, głównie narkotyki młodzi ludzie biorą w weekendy i nie w szkole tylko na imprezach. Często w poniedziałek w szkole zauważyć można wpływ na jakąś osobę narkotyku zażytego w weekend i zdarza się, że nauczyciele zgłaszają takie sytuacje. Są też sporadyczne, ale są sygnały, że osoby (uczniowie) sprzedają narkotyk w trakcie pobytu w szkole, choć nie do końca mowa tu o terenie szkolnym. Bardzo często dochodzi do zakupu w godzinach szkolnych poza terenem szkoły – pobliskie miejsca ustronne.
Gdzie mogą szukać pomocy narkomani, którzy chcą skończyć z nałogiem?
Pomoc w walce z narkomanią można znaleźć np. w odpowiednich placówkach na terenie danego powiatu np. PCPR czy OIK ma możliwość pomocy i wskazania konkretnej placówki pomocowej. Mowa o placówce, która leczy uzależnienie i pomaga w radzeniu sobie z problemem narkomanii. W leczeniu i rehabilitacji osób uzależnionych nie obowiązuje rejonizacja. Oznacza to, że można skorzystać z dowolnej placówki na terenie Polski niezależnie od twojego miejsca zamieszkania (zameldowania).
Zgodnie z polskim prawem leczenie osób uzależnionych jest dobrowolne. Przepis ten nie dotyczy jednak osób ubezwłasnowolnionych, skierowanych na leczenie w drodze postępowania sądowego. Dzieci i młodzież do 18 roku życia, zgodnie z art. 30 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, mogą zostać skierowane przez sąd rodzinny, na wniosek przedstawiciela ustawowego, krewnych w linii prostej, rodzeństwa lub faktycznego opiekuna, na przymusowe leczenie i rehabilitację, okres ten jednak nie może być dłuższy niż 2 lat.
Czy uznałby Pan narkomanię za plagę XXI wieku?
Nie uznałbym narkomani za plagę XXI wieku. Myślę, że plagą XXI wieku i największym problemem jest obecnie uzależnienie od Internetu czy komputera, szczególnie wśród młodych ludzi.

Zachęcamy do dzielenia się opinią w komentarzach! 

1 lutego 2015

ROZPOZNAWANIE NARKOMANA [4] - opiaty



Heroina występuje w postaci białego proszku, jednak nie jest ona zbyt popularna za względu na swoją cenę. Uzależnienie od opiatów zaczyna się zazwyczaj od browna, który jest nie do końca oczyszczoną heroiną i występuje w postaci szarobrunatnego proszku, czasem jaśniejszego, czasem ciemniejszego. Ponieważ jednak brown jest także drogi, po pewnym czasie zaczyna się zażywać kompot, będący tzw. polską heroiną. Jest on wytwarzany ze słomy makowej i ma postać brunatnego płynu.
Heroinę przyjmuje się dożylnie. Browna zazwyczaj pali się lub wstrzykuje dożylnie, rzadko bywa też wciągany przez nos lub zjadany. Kompot zażywany jest dożylnie.
Sprzęty charakterystyczne dla osób palących browna to folia aluminiowa, sreberka od czekolady, szklane fifki, duża ilość zapalniczek. Kompociarze używają oczywiście strzykawek, można u nich także znaleźć świeczki, nakrętki na drucikach, łyżeczki służące do podgrzewania narkotyku, brunatne waciki.

Objawy występujące po zażyciu niewielkiej ilości browna:
  • lekko zwężone źrenice niereagujące na światło
  • pobudzenie
  • dobry nastrój
  • gadatliwość


Objawy charakterystyczne dla osób będących pod wpływem opiatów:
  • zwężone źrenice niereagujące na światło
  • błogostan
  • stan beztroski
  • odprężenie i zadowolenie
  • ospałość
  • rozleniwienie
  • zmniejszenie lęku i niepokoju
  • zmniejszenie czynności wydzielniczej gruczołów
  • wymioty, mdłości


U osób głęboko uzależnionych obserwuje się:
  • lęki
  • stany depresyjne
  • trudności z koncentracją
  • trudności z artykułowaniem słów
  • osłabienie woli
  • spadek ambicji
  • egoizm
  • kłamliwość
  • nieliczenie się z normami społecznymi i moralnymi
  • znaczne wychudzenie
  • spadek sił
  • bladość skóry i jej zły stan
  • wypryski ropne
  • zrosty
  • zapalenia żył
  • rozległą próchnicę
  • wypadanie włosów
  • osłabienie lub zanik popędu płciowego
  • zapalenie wątroby


Źródło informacji: http://www.narkomania.org.pl